Iskra gra z Petrochemia
Do Plocka chcemy jechac na jeden mecz - twierdzi Robert Nowakowski, kapitan zespolu kieleckiej Iskry, przed pierwszymi polfinalowymi meczami mistrzostw Polski z Petrochemia Plock. W piatek i sobote kielczanie podejmowac beda srebrnego medaliste ubieglorocznych rozgrywek. Juz w polfinale mistrzostw Polski los skojarzyl dwie najlepsze druzyny poprzedniego sezonu. W rundzie zasadniczej tegorocznych rozgrywek oba mecze wygrali podopieczni Gienadija Kamielina - w grudniu w Plocku 24:20 (12:11) i w marcu w Kielcach 29:19 (16:10). W drugim meczu swietnie spisal sie Jura Hiliuk, az dziesieciokrotnie pokonujac bramkarzy Petrochemii. Od kilku lat miedzy tymi zespolami toczyla sie walka o tytul mistrza Polski. Wlasnie pojedynki Iskry z Petrochemia dostarczaly ogromnych emocji. Tak powinno byc w piatek i sobote. Tym bardziej ze przegrany z tej rywalizacji bedzie musial zadowlic sie najwyzej brazowym medalem mistrzostw Polski. Plocka "siodemka" wydaje sie nie tak silna, jak w poprzednich latach. Z powodu kontuzji nie gra Marek Witkowski, kilku zawodnikow wyjechalo przed sezonem do zagranicznych klubow. Jednak nadal w ekipie Bogdana Zajaczkowskiego sa doswiadczeni gracze, jak chocby reprezentant Polski Artur Goral czy Andrzej Marszalek, Krzysztof Kisiel i Artur Niedzielski. - To bardzo wyrownany zespol. Musimy zagrac bardzo dobrze w obronie i wykorzystywac kontrataki - stwierdzil Robert Nowakowski. Od polfinalow zespoly graja juz do trzech wygranych spotkan. Jesli kielczanie pokonaja w piatek i sobote Petrochemie, juz w srode moga zapewnic sobie awans do finalu. - Tak zamierzamy. Jesli trzeba bedzie zostac na kolejny mecz w czwartek, to trudno. Wtedy na pewno wygramy. Przeciez jest Dzien Zwyciestwa - zapewnil Zbigniew Wdowicz, kierownik zespolu Iskry. Jesli jednak po czterech meczach bedzie remis o awansie zadecyduje piate spotkanie w przyszla niedziele w Kielcach. Na zwyciezce czeka lepszy zespol z pary Slask Cussons Wroclaw - Warszawianka.
Dwa zwyciestwa Iskry z Pogonia
Plocka Petrochemia bedzie rywalem kieleckiej Iskry w polfinalowych pojedynkach mistrzostw Polski pilkarzy recznych. Po srodowej porazce w Zabrzu dwa zwyciestwa Iskry w Kielcach zapewnily mistrzom Polski awans do dalszych gier.
Poczatek sobotniego meczu zapowiadal latwe zwyciestwo gospodarzy. W 6. minucie po kontrataku Roberta Nowakowskiego Iskra wygrywala 5:2. Bledy kielczan skutecznie wykorzystane przez Pogo" sprawily, iz w 13. min gol Dariusza Wieczorka dal gosciom remis 7:7. Jeszcze w 24. min byl remis 13:13. Kolejne trzy bramki rzucili na szczescie gospodarze. "Siodemka" Pogoni nie dala za wygrana. Zespol Marka Kapy nie pozwolil gospodarzom na zdobycie wiekszej niz trzybramkowej przewagi. Ku zdziwieniu kibicow, w 41. min po bramce Dariusza Tobolewskiego byl remis 20:20, a za chwile gol Wojciecha Piatka dal gosciom pierwsze prowadzenie 21:20. Jeszcze w 44. min kielczanie przegrywali 21:22, a w 46. by" znow remis 22:22. Przez nastepne szesc minut szczypiornisci Iskry rzucili piec bramek, a zawodnicy Pogoni nie zdolali pokonac dobrze spisujacych sie Rafala Bernackiego i Macieja St'czniewskiego. Bardziej doswiadczeni gospodarze nie dali sobie odebrac przewagi, a gdy w 57. min wygrywali 30:23, wiadomo bylo, ze o tym, kto awansuje do polfinalu mistrzostw Polski, zadecyduje trzeci mecz.
Scenariusz wczorajszego pojedynku zapowiadal si' podobnie do sobotniego meczu gospodarze szybko zdobyli przewage. Jednak rownie szybko ja stracili i w 9. min po bramce Wieczorka przegrywali 4:5. W 16. min Iskra przegrywala 8:7, ale ostatni remis w meczu zanotowano w 19. min. Bramka Pawla Sieczki doprowadzila do stanu 9:9. Kolejne cztery bramki rzucili goscie i w 23. min prowadzili 13:9. Bardzo meska rozmowe musial przeprowadzic ze swymi podopiecznymi trener gospodarzy Gienadij Kamielin. Po przerwie bowiem na parkiecie isntniala jedynie druzyna mistrzow kraju. Po kwadransie gry bylo juz 26:16 dla kielczan. Oba zespoly popelnialy wiele bledow, ale gorowali w nich goscie. Wystarczy powiedziec, ze druga czesc wczorajszego spotkania Iskra wygrala 19:6! Po meczu radosci gospodarzy nie bylo konca. W szatni polal sie szampan. Oby tak by"o po polfinalowych meczach z Petrochemia Plock. Pierwsze dwa pojedynki w Kielcach - w piatek o godz. 18, a w sobote o 17. W tej rundzie play off gra sie do trzech zwyciestw. W drugim polfinale Slask Cussons Wroclaw zmierzy sie z Warszawianka.
Iskra Kielce - Pogon Zabrze 31:24 (16:14) i 36:20 (17:14) Stan rywalizacji 2:1. Awans Iskry
Iskra: Bernacki, Steczniewski - Tiounchik 3 i 4, Olejnik 3 (1) i 6, Hiliuk 5 i 3 (1), J. Sieczka 3 i 0, Wasiak 3 i 4, P. Sieczka 2 i 3, T. Paluch 4 i 7, Nowakowski 8 (2) i 9; Pogon: Winkler, Wronka (n) - Fudali 1 i 2. Krason i 0, Pagos 0 i 3, Wieczorek 5 i 3, Maslon 5 (2) i 4 (2), Tobolewski 5 i 2, Piatek 3 i 0, Niedzwiedzki 0 i 0, Bykowski 1 i 1, Kedra 4 i 5. Sedziowali: Cieslinski i Tupaj (Elblag). Kary: 2 i 12 oraz 4 i 6 minut. Widzow 1000 i 1200.
W pozostalych cwiercfinalach: Petrochemia Plock - Wybrzeze Gdansk 24:19 (11:9). Stany rywalizacji 2:0. Awans Petrochemii. Slask Cussons Wroclaw - SPR Lubin 33:19 (13:8) i 30:19 (15:8). Stany rywalizacji 2:1. Awans Slaska Cussons. Warszawianka - Spojnia Gdansk 25;24 (14:14). Stany rywalizacji 2:0. Awans Warszawianki.
Iskra przegrala z Pogonia
Po raz drugi w tym sezonie nie udalo sie wygrac z Pogonia w Zabrzu szczypiornistom Iskry Kielce. Wczoraj w pierwszym cwiercfinalowym meczu mistrzostw Polski przegrali 22:28, a dwoch kieleckich zawodnikow ujrzalo czerwone kartki. By awansowac do polfinalu Iskra musi w sobote i niedziele pokonac we wlasnej hali Pogon.
Grajacy bez kontuzjowanego Roberta Nowakowskiego kielczanie pierwszy kwadrans toczyli wyrownana gre z gospodarzami. Raz prowadzila Iskra, raz Pogon. W 15. min gospodarze wygrywali 7:6, a szesc minut pozniej goscie prowadzili juz 9:7. W druzynie Iskry skuteczny byl Aleksander Czernysz, i to dzieki jego dwom bramkom oraz trafieniu Jacka Olejnika, tuz przed przerwa goscie zdobyli dwubramkowa przewage. Kielczanie mogli prowadzic wyzej, lecz w bramce Pogoni swietnie spisywal sie Tomasz Wronka, ktory zastapil kontuzjowanego Cezarego Winklera. Gospodarze po przerwie szybko odrobili straty. W 33. min po bramce Dariusza Tobolewskiego byl remis 13:13. Piec minut pozniej rzut karny kielczan kielczan obronil Wronka, a kontra zakonczona golem Dariusza Wieczorka dala Pogoni prowadzenie 17:16. Jeszcze w 45. min, po golu Olejnika, byl remis 18:18. W 53. min gospodarze wygrywali 21:19. Wowczas za brutalny faul czerwona kartke ujrzal Czernysz, a goscie do konca meczu musieli grac piecioma zawodnikami w polu. Kolejny czerwony kartonik szczypiornista Iskry otrzymal w 57. min - Radoslaw Wasiak za trzecia kare dwoch minut musial opuscic boisko. W 59. min zabrzanie wygrywali 27:21 i wiadomo bylo, ze zwycieza w meczu. Zakonczyli go jednak kolejna czerwona kartka, ktora w ostatnich sekundach za brutalny faul ujrzal Grzegorz Bil. Warto dodac, ze w calym meczu Iskra nie wykorzystala pieciu rzutow karnych. By awansowac do polfinalu druzyna Gienadija Kamielina musi wygrac w Kielcach oba spotkania. Pierwszy mecz w sobote o godz. 17, Ewentualny trzeci w niedziele o 12.15. Pogon Zabrze - Iskra Kielce 28:22 (11:13( Stan rywalizacji 1:0
Pogon: Winkler, Wronka - Fudali 0, Bil 0, Pagos 7, Wieczorek 7, Maslon 4, Tobolewski 5, Piatek 1, Niedzwiedzki 3, Bykowski 0, Kedra 1; Iskra: Bernacki, Steczniewski Czernysz 6, Olejnik 4 (1), Hiliuk 7, Wasiak 2 (2), J. Sieczka 0, P. Sieczka 0, T. Paluch 1, K. Paluch 2, Jurasik 0. Sedziowali Bujnowicz i Jarosz (Lodz). Kary: 14 i 12 minut. Czerwone kartki: Bil (Pogon), Czernysz i Wasiak (Iskra). Widzow 500.
Pozostale mecze cwiercfinalowe: Wybrzeze Gdansk - Petrochemia Plock 19:20 (8:11), SPR Lubin Slask Cussons Wroclaw 26:23 (10:13), Spojnia Gdansk Warszawianka 24:25 (9:15).
Cwiercfinaly
Pierwszy cwiercfinalowy mecz mistrzostw Polski rozegraja dzis pilkarze reczni Iskry Kielce. Ich pierwszym rywalem w walce o obrone mistrzowskiego tytulu bedzie w Zabrzu miejscowa Pogon. Zabrzanie dopiero w ostatniej kolejce, pokonujac Anilane Lodz, zapewnili sobie osme, premiowane awansem do play off miejsce. Pogon, jako jedyna w rundzie zasadniczej, zwyciezyla Iskre. Zespol Marka Kapy okazal sie jedna bramka lepszy od druzyny Gienadija Kamielina. W rewanzu kielczanie wygrali 35:28. Runda zasadnicza pokazala, ze dwie ekipy, Iskra i Slask Cussons Wroclaw, sa zdecydowanie najlepszymi zespolami w ekstraklasie. Teoretycznie wiec kielczanie nie powinni miec problemow z wyeliminowaniem Pogoni. Nie wiadomo, czy dzis w Zabrzu zagra Robert Nowakowski. W sobotnim pojedynku ze Slaskiem doznal kontuzji nogi. W cwiercfinale gra sie do dwoch zwyciestw. Jesli dzisiaj Iskra pokona Pogon, w sobote w Kielcach moze sobie zapewnic udzial w polfinale. Ewentualny trzeci mecz odbedzie sie dzien pozniej takze w Kielcach. Druzyna, ktora wyjdzie zwyciesko z tej rywalizacji, grac bedzie z Wybrzezem Gdansk lub Petrochemia Plock. W pozostalych cwiercfinalach SPR Lubin zmierzy sie ze Slaskiem Cussons, a Spojnia Gdansk z Warszawianka.
Iskra wygrala ze Slaskiem Cussons
To bylo maskowanie. Oba zespoly nie pokazaly wszystkich swych mozliwosci - stwierdzil po sobotnim meczu Iskry ze Slaskiem Cussons Wroclaw w Kielcach trener reprezentacji Polski Jacek Zglinicki. Gospodarze wygrali 26:21 i w srode meczem w Zabrzu z Pogonia rozpoczna runde play off. Sobotni pojedynek byl tylko prestizowy. O zwyciestwie "siodemki" Gienadija Kamielina zadecydowal kwadrans gry w pierwszej polowie. Po wyrownanym poczatku, gdy w 7. minucie byl remis 3:3, do glosu doszli gospodarze. Przez szesc minut rzucili piec bramek, a doskonale broniacy Rafal Bernacki ani razu nie dal sie pokonac gosciom. Kielczanie powiekszali przewage. swietnie grala para Jura Hiliuk i Radoslaw Wasiak. W 22. min Iskra prowadzila juz 13:5. Przed przerwa goscie zniwelowali straty. Druga odslona nie byla juz tak dobra. Zespoly popelnialy wiecej bledow, zas dobrze spisywali sie bramkarze. Dlatego w 45. min. bylo 20:13 dla Iskry. Wowczas gola zdobyl Robert Nowakowski, doznajac przy tym kontuzji nogi. W 55. min po kontrataku Jacka Olejnika gospodarze prowadzili 24:17. W koncowce, glownie dzieki bramkom bylego gracza Iskry Marka Budnego, Slask zniwelowal straty. - Prawda o lidze wyjdzie w play off. Mysle jednak, ze te dwie druzyny zmierza sie w finale mistrzostw Polski.
W srode w Zabrzu w pierwszym cwiercfinalowym spotkaniu Iskra grac bedzie z Pogonia. W tej fazie gra sie do dwoch zwyciestw. W pozostalych parach zmierza sie: SPR Lubin ze Slaskiem, Spojnia Gdansk z Warszawianka i Wybrzeze Gdansk z Petrochemia. Cztery ostatnie zespoly walczyc beda o utrzymanie sie w lidze.
Iskra Kielce - Slask Cussons Wroclaw 26:21 (16:10)
Iskra: Bernacki, Steczniewski - Czernysz 7, Olejnik 5 (1), Hiliuk 4, Wasiak 4, J. Sieczka 0, T. Paluch 2, Nowakowski 4, Jurasik 0, K. Paluch 0;
Slask Cussons: Ligarzewski, Pito" - Budny 8, S. Szczucki 1, Grobelny 5, Antczak 3 (1), Garbacz 0, Gorniak 0, Lewicki 2, . Szczucki 0, Mistak 1, Stopczynski 1.
Sedziowali: Goralczyk i Majka (Katowice). Kary: 2 i 8 minut.
Widzow 1500.
Pozostale wyniki: Petrochemia Plock - SPR Lubin 24:20 (10:12), Hutnik Krakow - Warszawianka 26:30 (13:16), Paria Szczecin - Olimpia Piekary Slaskie 27:25 (14:10), Wybrzeze Gdansk - Spojnia Gdansk 27:25 (13:14), Pogon Zabrze - Anilana Lodz 29:22 (15:10)
Iskra wygrala z Olimpia
Jak w kalejdoskopie zmienialo sie prowadzenie w sobotnim meczu mistrzow Polski z ostatnia druzyna w tabeli. Szczypiornisci Iskry wygrali w Piekarach Slaskich z Olimpia 29:24 i przed ostatnim meczem rundy zasadniczej wiadomo, ze w pierwszej rundzie play off grac beda z Anilana Lodz lub Pogonia Zabrze. "Siodemka" Gienadija Kamielina ma zapewnione pierwsze miejsce w tabeli przed spotkaniami play off. Ostatnie mecze sa wiec spotkaniami prestizowymi. Sobotni pojedynek w Piekarach Slaskich rozpoczal sie od prowadzenia gosci. Kielczanie wygrywali 3:1, 4:2 i 5:3. W 18. minucie przegrywali juz 7:8 i bramka Aleksandra Czernysza dala mistrzom Polski remis. Wowczas trzy bramki z rzedu rzucili gospodarze. W 22. min po golu Tomasza Tobolewskiego wygrywali 11:8, a w 26. bramka tego samego zawodnika dala Olimpii prowadzenie 14:9. Przed przerwa kielczanie zdolali zniwelowac straty. Pierwsze piec minut drugiej odslony nalezalo do Iskry. Bramki Czernysza, Walerego Tiounchika i Radoslawa Wasiaka doprowadzily do remisu 16:16. Po nastepnych pieciu minutach Olimpia wygrywala 19:16. Wczesniej czerwona kartke ujrzal kielczanin Pawel Sieczka, ktory, wedlug sedziow, rzucil rywalowi pilka w twarz po gwizdku arbitrow. Goscie zdolali jednak odrobic straty i w 48. min, po bramce Jaroslawa Sieczki, wygrywali 20:19. Cztery minuty przed koncem Iskra prowadzila 26;24. Goscie nie dali Olimpii strzelic wiecej bramek, a sami rzucili jeszcze trzy. Gol Radoslawa Wasiaka przypieczetowal wygrana Iskry.
Sobotnim meczem ze Slakiem Cussons Wroclaw w Kielcach mistrzowie Polski zakoncza runde zasadnicza. Wiadomo, ze w cwiercfinale mistrzostw Polski grac beda albo z Pogonia Zabrze lub z Anilana Lodz. - Bez roznicy na kogo trafimy. Jesli chcemy obronic mistrza musimy po prostu wygrac - stwierdzil Zbigniew Wdowicz, kierownik druzyny Iskry.
Olimpia Piekary Slaskie - Iskra Kielce 24:29 (15:12)
Olimpia: Donosiewicz, Szenkel - Wystrach 0, Pajak 0, Pietraszek 2, Tobolewski 9 (1), Jelicic 3, Hrbacek 4, Gniewek 4, Chojniak 0, Przybylski 2; Iskra: Bernacki, Steczniewski - Czernysz 10, Olejnik 5 (4), J. Sieczka 2, P. Sieczka 0, Wasiak 4, T. Paluch 2, Tiounchik 4, Nowakowski 2. Sedziowali: Mazur i Szubert (Wroclaw). Kary: 10 i 8 minut. Czerwona kartka: Pawel Sieczka (Iskra). Widzow 300.
Pozostale wyniki: Warszawianka - Paria Szczecin 32:24 (17:12), Spojnia Gdansk - Hutnik Krakow 29:22 (13:9), SPR Lubin - Wybrzeze Gdansk 17:17 (6:11), Anilana Lodz - Petrochemia Plock 19:19 (11:9), Slask Cussons Wroclaw - Pogon Zabrze 34:25 (18:11)
Iskra jedzie do Piekar Slaskich
Opadly juz emocje zwiazane z preeliminacyjnymi meczami do mistrzostw Europy pilkarzy recznych. Polacy awansowali do dalszych gier, a jutro, po prawie trzytygodniowej przerwie, na parkiety wracaja pierwszoligowi szczypiornisci.
Broniaca mistrzowskiego tytulu Iskra Kielce wyjezdza do Piekar Slaskich na mecz z ostatnia w tabeli Olimpia. Jest to typowy "mecz o pietruszke". Wiadomo, ze na dwie kolejki przed zakonczeniem rundy zasadniczej kielczanie maja zapewnione pierwsze miejsce w tabeli. Drugi Slask Cussons Wroclaw takze nie straci swojej lokaty. - Spotkanie z Olimpia traktujemy jak kazde inne. Chlopaki sa w pelni sie. Nie mysle na razie o meczu ze Slaskiem [w przyszla sobote w Kielcach - przyp. red]. Trzeba wygrac w Piekarach, a od poniedzialku przygotowywac sie do kolejnego meczu i rozgrywek play off - stwierdzil Gienadij Kamielin, trener Iskry.
- Dobrze sie stalo, ze w ostatniej kolejce zagraja potencjalni finalisci mistrzostw Polski. Bedzie to dobry wstep do play off. Mecz o znaczeniu psychologicznym i prestizowym - powiedzial "Gazecie" Eugeniusz Wenta, do niedawna grajacy w Iskrze, a obecnie wystepujacy w drugoligowym klubie niemieckim Leutershausen. - Zreszta, mowimy o finale. Liga liga. W rozgrywkach play off zdarzyc sie moze wszystko.
Ciekawiej jest natomiast w srodku tabeli. Oprocz Olimpii i Hutnika Krakow reszta zespolow toczy walke o jak najlepsze miejsce w czolowej osemce, ktore gwarantuje walke w play off. Roznica miedzy trzecim a siodmym zespolem wynosi zaledwie jeden punkt. Jutro spodziewac sie wiec mozna wielu "dziwnych" wynikow.
Kieleckie atuty
Mysle, ze jesli Zwiazek Pilki Recznej w Polsce nie przyzna nam organizacji spotkan eliminacji do mistrzostw Europy, to bedzie dzialac na wlasna szkode - powiedzial "Gazecie" Andrzej Jung, dyrektor Iskry.
Dzisiaj przedstawiciele klubu mistrza Polski goscic beda w warszawskiej siedzibie zwiazku. - Rozliczymy sie z pojedynku z Holendrami i potwierdzimy, ze chcemy organizowac kolejne mecze eliminacyjne - stwierdzil Andrzej Jung. Dodal, ze wszyscy, zarowno trener, jak i zawodnicy, chca grac w hali Iskry. - Od dziesieciu lat, kiedy otwarto hale, reprezentacja Polski nie przegrala tutaj ani jednego spotkania - stwierdzil dyrektor Iskry.
Glownym, jesli nie jedynym, rywalem kieleckich dzialaczy do organizacji jesiennych spotkan eliminacji mistrzostw Europy jest Wybrzeze Gdansk. Tym bardziej ze tzw. grupa gdanska ma silna pozycje w ZPRP. - Naszym atutem jest widownia, ktora wszyscy chwala. Poza tym w ciagu dwoch miesiecy zorganizowalismy trzy mecze preeliminacji. To dla nas nic nowego. Mamy to we krwi - powiedzial Andrzej Jung.
Mecze decydujace, ktora z ekip pojedzie w przyszlym roku do Wloch na finaly mistrzostw Europy, rozegrane zostana jesienia. Jesli Iskrze zostanie przyznana organizacja spotkan, to zespol bialo-czerwonych zobaczymy w spotkaniach z Wegrami (w dniach 27-28 wrzenia), Szwecja (29-31 pazdziernika) i Dania (29-30 listopada).
Preeliminacje mistrzostw Europy
Wiedzielismy, ze w Amsterdamie nie mozemy sie potknac. Tamtem mecz zadecydowal o wszystkim - stwierdzil po sobotnim zwyciestwie nad Holandia trener polskich pilkarzy recznych Jacek Zglinicki. Wygrywajac w Kielcach 28:21, bialo-czerowni przypieczetowali pierwsze miejsce w grupie preeliminacji mistrzostw Europy.
Czwartkowe zwyciestwo w Amsterdamie nad najslabsza druzyna w grupie, przy jednoczesnej wygranej Bosni i Hercegowiny nad Austria, zadecydowalo, iz sobotni mecz w Kielcach byl tylko potyczka o prestiz. Jakkolwiek by sie zakonczyl, polscy szczypiornisci zajeliby pierwsze miejsce w grupie. Bialo-czerwoni, grajacy bez Piotra Przybeckiego, nie mieli klopotow z pokonaniem Holendrow. Wystepujacy bez psychicznego obciazenia w 17. minucie wygrywali 8:4. Cztero-, pieciobramkowe prowadzenie Polacy utrzymywali do konca pierwszej polowy. Poczatek drugiej odslony zapowiadal pogrom gosci. W 35. min kolejna udana interwencja popisal sie Rafal Bernacki, a za chwile bramka innego zawodnika grajacego na co dzien w kieleckiej Iskrze, Jacka Olejnika, dala Polakom prowadzenie 19:10. Jeszcze w 41. min po rzucie Slawomira Smolki bialo-czerwoni wygrywali 21:12, ale kolejne trzy bramki rzucili Holendrzy. Szesc minut przed koncowa syrena "siodemka" Jacka Zglinickiego wygrywala dziesiecioma bramkami - 26:16. - Moj zespol zagral ponizej mozliwosci. Polacy tez gorzej niz w Ansterdamie. To zrozumiale. Pierwsze spotkanie zadecydowalo o wszystkim - stwierdzil Leszek Krowicki, szkoleniowiec Holendrow, ktory w reprezentacji Polski jako zawodnik debiutowal wlasnie pod okiem Jacka Zglinickiego.
Pierwsze miejsce w grupie preeliminacyjnej dalo bialo-czerwonym mozliwosc gry w eliminacjach mistrzostw Europy. Jesienia "siodemka" Zglinickiego rozpocznie rywalizacje w grupie ze Szwecja, Dania i Wegrami. Awansuja dwie druzyny. - Nie wyobrazam sobie, by w tych spotkaniach zabraklo Piotrka Przybeckiego czy Romka Judyckiego. W skladzie chcialbym trzeciego zawodnika z ligi niemieckiej Pawla Kaniowskiego - stwierdzil Polski szkoleniowiec. Nie ma jeszcze decyzji, czy i te spotkania odbeda sie w Kielcach. - Nie zalezy to ode mnie. Osobiscie moge powiedziec, ze takiej atmosfery nie znajdziemy nigdzie indziej w Polsce - dodal Jacek Zglinicki.
Polska - Holandia 28:21 (15:9)
Polska: Bernacki, Steczniewski - J. Bedzikowski 2, Kierczak 3, Kuptel 0, Matysik 3, Drobik 6, Lis 4, Wasiak 1, Olejnik 2, T. Paluch 1, Smolka 6 (4)
Holandia: De Bakker, Van der Grooneveld - Van der Zanden 4, Nijdam 2, Kersten 2, Gielen 0, Schmetz 3 (3), Portengen 2, Pie 0, Van Noesel 3, Beers 3, Van Zessen 2.
Sedziowali: M. Gremmel i W. Gremmel (NIemcy).
Kary: 4 i 10 minut.
Widzow 1700.
(Piatek, 4 kwietnia '97)
Jutro mecz Polska - Holandia
Nie prowadze zadnych kalkulacji. Trzeba wygrac oba mecze. Wtedy bedziemy spokojni awansu - powiedzial "Gazecie" przed odlotem do Amsterdamu Jacek Zglinicki, trener polskich pilkarzy recznych. Jutro o godz. 17.15 w hali kieleckiej Iskry bialo-czerwoni zmierza sie z Holandia w ostatnim preeliminacyjnym meczu mistrzostw Europy.
Po czterech pojedynkach, z Austria oraz Bosnia i Hercegowina, Polacy prowadza w grupie. Maja tyle samo punktow co Austriacy, jednak bramkowo okazali sie lepsi w dwumeczu z ta ekipa. Wczoraj poznym wieczorem w Amsterdamie polska "siodemka" grala z Holendrami, ktorych trenerem jest znany polski kibicom szczypiorniaka Leszek Krowicki. Jesli ten mecz bialo-czerwoni wygrali, a jutro w Kielcach po raz drugi pokonaja Holandie, bez wzgledu na rezultat dwumeczu Austriakow z Bosnia i Hercegowina zajma pierwsze miejsce w grupie. Wowczas o prawo gry w przyszlorocznych mistrzostwach Europy walczyc beda z Dunczykami, Szwedami i Wegrami.
W ostatnim dniu zgrupowania w Cetniewie polscy szczypiornisci ogladali kasete z meczu Holandia - Bosnia i Hercegowina. - Pol roku temu na turnieju w Tunezji ogralismy Holendrow dwunastoma bramkami. Teraz wydaja sie nieco mocniejsi. Mysle jednak, ze w Amsterdamie powinnismy wygrac - stwierdzil Jacek Zglinicki. - Czy kontaktowalem sie z Leszkiem Krowckim? Oczywiscie. Nie ma jednak mowy o zadnym ukladzie. Od niego tez pracodawcy wymagaja efektow - dodal polski szkolniowiec. Druzyna Holandii w preeliminacjach zdobyla zaledwie jeden punkt remisujac u siebie z Bosnia-Hercegowina. W tabeli zajmuje ostatnie miejsce. - Teoretycznie sa najslabsi. To jednak nie ma znaczenia. Zagramy jak z kazdym innym przeciwnikiem - obiecywal trener Zglinicki.
Austriacy, ktorzy czekaja na potkniecie sie Polakow, roznymi sposobami chca wywalczyc w grupie puerwsza pozycje. - Ich trener byl w klubie Piotrka Przybeckiego. Cudem wywalczylismy, by Niemcy zwolnili go na czwartkowy mecz. W Kielcach jednak nie zagra - stwierdzi Jacek Zglinicki. Ze wzgledow rodzinnych na w dwumeczu z Holandia nie bedzie gral bramkarz Artur Goral. Bramki strzegli beda wiec wystepujacy w Iskrze Rafal Bernacki i Maciej Steczniewski. W ostatniej chwili powolany zostal Slawomir Smolka z Warszawianki. Ma zastapic Przybeckiego. Bialo-czerwonych barw, oprocz Bernackiego i Steczniewskiego, bronic bedzie jeszcze trzech szczypiornistow mistrza Polski: Radoslaw Wasiak, Tomasz Paluch i Jacek Olejnik.
Obie ekipy zjawia sie w Kielcach dzisiaj po poludniu i zamieszkaja w hotelu "Swietokrzyski" w Cedzynie. Wieczorem obie ekipy beda trenowac w hali Iskry, a jutro o godz. 17.15 rozpocznie sie ostatni preeliminacyjny mecz. Transmitowac go bedzie satelitarna TV Polonia.Jutro mecz Polska - Holandia
KLAD POLSKI
Bramkarze: Rafal Bernacki (rok ur. 1972, klub Iskra Kielce, 51 wystepow w reprezentacji Polski, 0 bramek), Maciej Steczniewski (1973, Iskra, 14, 0); zawodnicy w polu: Damian Drobik (Wybrzeze Gdansk, 1975, 20, 36), Rafal Kuptel (1976, Spojnia, 22, 27), Piotr Przybecki (1972, TV Huttenberg - Niemcy, 95, 256), Jacek Olejnik (1972, Iskra, 52, 50), Radoslaw Wasiak (1972, Iskra, 12, 6), Michal Matysik (1973, Spojnia Gdansk, 28, 49), Tomasz Paluch (1975, Iskra, 16, 23), Andrzej Kierczak (1974, Hutnik Krakow, 25, 56), Robert Lis (1973, Warszawianka, 36, 63), Krzysztof Chrabota (1974, Hutnik, 22, 61), Jacek Bedzikowski (1972, Slask Cussons Wroclaw, 63, 149), Radoslaw Matyjasik (1970, Anilana Lodz, 4, 9), Slawomir Smolka (1971, Warszawianka, 17, 42). Trener: Jacek Zglinicki, II trener: Wojciech Nowinski, lekarz: Jan Zmora, masazysta: Jerzy Buczak
SKLAD HOLANDII
Bramkarze: Arjan Schoock (klub AHV Swift, 6 wystepow w reprezentacji Holandii), Jan de Bakker (Anova, 55), Jeffrey Grooneveld (Thrifty Aalsmeer, 23); zawodnicy w polu: Frank van der Zanden (Anova, 61), Robert Nijdam (Herstal Liege Belgia, 119), Jeroen Holscher (Thrifty, 55), Harold Nussor (Horn Sittardia, 119), Patrick Kersten (Emsdetten Niemcy, 60), Robin Gielen (Horn, 10), Mark Schmetz (VL Hirschmann, 31), Peter Portengen (Anova, 123), Rutger Sanders (VL Hirschmann, 45), Rene Pie (Thrifty, 20), Hans van Noesel (AHV Swift, 2), Marco Beers (Thrifty, 16), Dennis van Zossen (EO Anova, 9), Rob de Pijper (Thrifty, 10). Trener: Leszek Krowicki, asystent trenera: Patrick van Olphon, lekarz: Woul van der Meulen
Piotr Rozpara
Dzieki wspolpracy z "Gazeta" strona ta uzupelniana jest nawet kilka razy w tygodniu
Zawodnicy , Trenerzy , Aktualne wyniki , Historia klubu ,
Osiagniecia , Dyrektor i Zarzad , Terminarz
Powrot do strony glownej 2 "dBase II, III, IV shlbDVkwiecien97.html TEXTttxt TEXTttxt "DCA-RFT shlbDVLB " GwH n n 2 0, 2 styl $